Pierwszym przystankiem naszej wycieczki było Centrum Regionalne przy Nekropolii Jana Kochanowskiego w Zwoleniu. Centrum działa przy parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Zwoleniu i mieści Muzeum Regionalne.Najbardziej w pamięci utkwiło nam drzewo genealogiczne rodu Kochanowskich, zdobiące jedną ze ścian muzealnych. Wśród eksponatów zobaczyliśmy m.in. pochodzący z 1661 roku kielich Hieronima Kochanowskiego - bratanka Jana Kochanowskiego, XVII-wieczne ornaty oraz pochodzące z XVIII wieku monstrancje, kielichy liturgiczne, księgi oraz obrazy. Następnie przeszliśmy do kościoła p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego w Zwoleniu, gdzie znajduje się epitafium Jana Kochanowskiego. Obok znajduje się wykonane z czerwonego marmuru, rzeźbione popiersie Kochanowskiego. Napis pod nim, po łacinie, głosi:
Jan Kochanowski Wojski Sandomierski Tu spoczywa. Aby uczony przechodzień nie minął bez uczczenia zwłok takiego męża, którego pamięć u ludzi wykształconych trwać będzie wiecznie, marmur ten znakiem. Zmarł 1584 roku, dnia 22 sierpnia, mając lat 54.
Zeszliśmy również do krypy, w której znajduje się sarkofag z prochami Mistrza z Czarnolasu.
Kolejnym punktem wycieczki była wizyta w Muzeum Jana Kochanowskiego w Czarnolesie, gdzie w przepięknych salach, w otoczeniu obrazów, gobelinów, ceramiki, starodruków, sprzętów codziennego użytku okresu renesansu poznawaliśmy biografię i twórczość Jana Kochanowskiego. W pierwszej sali uczestniczyliśmy z poetą w jego podnóży po Europie, kiedy to pobierał nauki w najpopularniejszych w ówczesnych czasach uniwersytetach w Padwie i Królewcu. Potem przenieśliśmy się na dwory mecenasów m.in. Jana Firleja i biskupa Piotra Myszkowskiego oraz na dwór króla Zygmunta Augusta, by w kolejnej sali poznać życie szlachcica – ziemianina. W jednej z części pomieszczeń pokazano rekonstrukcję gabinetu poety – z oryginalnym fotelem, krytym kurdybanem. Uwagę zwrócił też słynny obraz Matejki, który przedstawia Jana Kochanowskiego pochylonego nad zwłokami 2,5-letniej córki Urszulki. W trakcie pobytu w Czarnolesie mieliśmy okazję usiąść na kamieniu, który według tradycji ma pomagać w poprawie umiejętności ortograficznych.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na spacer z przewodnikiem po Kazimierzu Dolnym. Przeszliśmy bulwarami nad Wisłą, wysłuchaliśmy historii miasta, oglądaliśmy kamienice znajdujące się w rynku, a z Góry Trzech Krzyży podziwialiśmy panoramę tego pięknego miasta.
Wycieczka „Śladami Jana Kochanowskiego” była bardzo udana. Wyjazd ten był okazją do pogłębienia zainteresowań literackich i historycznych oraz wzbogacenia wiedzy o Janie Kochanowskim i polskiej kulturze.